U co niektórych deweloperów wciąż zdarzają się perełki związane z wentylacją grawitacyjną. Tyle lat już budujemy w nowym systemie a jednak wciąż „ktoś” zapomni o prawidłowym wykonaniu wentylacji.

Wszystkie mieszkania były wydawane Klientowi i ostatnią rzeczą o jakiej by pomyślał deweloper byłoby otwieranie kratek i pokazanie, że wszystko jest podłączone prawidłowo.

Pierwszy przykład dotyczy salonu z aneksem kuchennym. W narożu widoczny otwór kratki

Wentylacja aneksu kuchennego…

Podchodzimy bliżej, średnica jest ok ale czegoś tu brakuje

z bliska już jest coś nie tak…

No tak, zabrakło chęci podłączenia kratki do komina wentylacyjnego. Pikuś.

znowu tajny schowek pomiędzy obudową komina a kominem…

Po sprawdzeniu łazienki,

łazienka w tym samym lokalu

okazało się, że przekrój kratki „trochę” nie pasuje do przekroju komina.

tylko „trochę” się nie zgadza

W kolejnym lokalu, malutkie WC

małe wc z malutką wentylacyjką…

i jakoś dziwnie ścianka działowa wyszła dokładnie na wprost wylotu wentylacji…

hit

Ale kratka ładnie obrobiona, wyszlifowana. Ciekawe o czym myślał ten, który montował tą kratkę? Pewnie nie zauważą…a szczelina jakaś tam jest.

Oczywiście na odbiór założone były kratki wentylacyjne i na pierwszy rzut oka wszystko było ok. Kto by pomyślał, że jednak ktoś tam zaglądnie.

W jednym z powyższych przypadków przedstawiciel dewelopera stwierdził, że się czepiam dlatego, iż wg. niego składałem podanie o pracę do nich ale oni mnie nie przyjęli…(niewątpliwie ciekawa teoria)

A ostatnio usłyszałem też stwierdzenie, iż konkurencja się mniej czepia ode mnie i jest bardziej profesjonalna. Duży plus dla konkurencji 😉

 

 

 

 

Sorry, the comment form is closed at this time.